piątek, 19 października 2012

Rozdział 8. Roślinka nie duża

Tego samego poniedziałku, była już 5 lekcja, mianowicie, historię. 
-Jak ja nie cierpię historii! Ah! - krzyknęła Cleo
-Masz szczęście, że nikt tego nie słyszał. -powiedział Deuce.
-Racja. Jeszcze raz przepraszam za tę aferę z Lagooną, powinnam była wiedzieć, że to wina Toralei. Jestem taka głupia. -łza spłynęła z oka Cleo.
-Nie martw się nie mam Ci za złe. Lagoona też. - pocieszał Deuce.
-Ej Cleo zaraz obiad! - powiedziała Clawdeen.
-Wiem, wiem. - odpowiedziała mumia ze znudzeniem- najlepsze będzie później!
Zadzwonił dzwonek.
Przyjaciółki wybiegły jak zawsze z klasy. Cleo biegła, za nią Frankie. Frankie wyprzedziła Cleo.
-Złaź mi z drogi Stein! - krzyczała Cleo.
-Dam Ci wygrać jak mi powiesz co knujesz! -szantażowała Frankie.
-Ha! Jesteś żałosna! W życiu ! Nikt nie musi mi dać wygrać -Cleo zepchnęła Frankie i wbiegła do stołówki jako pierwsza.
~~
Po zjedzonym obiedzie dziewczyny szły w stronę sali.
-Czas na trening - powiedziała Cleo z uśmieszkiem.
-Teraz dokopiemy kocicy?-spytała Lagoona
-Żebyś wiedziała Blue! Teraz ją stąd wygnam na wieki! -powiedziała Cleo-Przyrzekam na Horusa!
Do sali weszła Toralei
-Miauu i co się tak szczerzycie, frajerki? - zapytała jak gdyby nigdy nic.
-Cóż jako KAPITAN potworniarek i KRÓLOWA EGIPTU...
Ghoulia zachrząkała
-To znaczy KSIĘŻNICZKA EGIPTU chciałabym wam przedstawić dziewczynę, która od dzisiaj uczęszcza do naszej szkoły. Miała zamiar się tu przenieść, a skoro ją znałam postanowiłam się z nią zaprzyjaźnić.
-Miauu, nudaaaaaa!-droczyła się Toralei.
-Oto Venus.
Dziewczyny otworzyły szeroko oczy. Venus miała piękne zielone włosy z różowymi pasemkami, zimne niebieskie oczy i jasno zieloną cerę.
-Hej jestem Venus. Cieszę się, że mogę was poznać - powiedziała.
Dziewczyny przedstawiły się, a Clawdeen i Lagoona zaczęły rozmawiać z Venus.
-Cleo nie rozumiem. Jakim cudem ona wpływa na Toralei. Toralei ma ją gdzieś! - powiedziała szeptem Frankie.
-Ojj, Frankie, biedna, mała, naiwna Frankie. Ona ma moc perswazji. Dzięki niej zmusi Toralei, aby dała nam spokój. Zaraz załapiesz Frankie! - Odparła Cleo -Venus! Poznaj Toralei to o niej ci opowiadałam!
-Witaj Toralei. - przywitała się Venus.
-Taa dajcie spokój, robicie tutaj jakąś wiochę. Co mnie obchodzi jakaś Venus, która jest nikim?
Venus podeszła bliżej Toralei i złapała ją za rękę. Z Venus wydobyło się zielone światło.
-Toralei proszę, abyś odeszła z potworniarek i przyznała się dyrektorce jaka byłaś zła dla dziewczyn, zgoda? I nie dokuczaj im więcej.-powiedziała Venus.
-Zgoda! Co tylko każesz !-powiedziała kocica i wyszła z sali.
-To niesamowite ! Uwolniłaś nas od niej, Venus! Dziękuje Ci! I dzięki Cleo! - wołała Clawdeen.
-Nie ma za co. Lubię uszczęśliwiać poddan... yy.. znaczy przyjaciół - powiedziała Cleo z dumą.
~~
Dwie godziny później. Korytarzem szły Cleo, Clawdeen, Draculaura i Frankie. Spotkały Toralei.
-O nie!-syknęła Lala.
-Hej Toralei! Mam newsa, wyleciałaś ze składu! A raczej, odeszłaś - śmiała się Cleo.
-To wasza wina i tej paskudnej Venus!- awanturowała się Toralei
-Bardzo dobrze Ci tak! To za to wszystko co zrobiłaś! Odebrałaś mi skład, wprowadzałaś nie korzystne zmiany, nabuntowałaś mnie na Lagoonę i Deuce'a  przerabiając ich zdjecie i zamroziłaś Abbey! O i włamałaś się na Cerberka!
-Co? Nie włamałam się na Cerberka, nie zamroziłam Abbey i nie buntowałam Cię na Deuce'a i Lagoonę! -broniła się Toralei z zdezorientowanym wzrokiem.
-Tak jasne! Zejdź mi z oczu ruda wiedźmo!- Cleo popchnęła Toralei i wraz z przyjaciółkami szła do toalety.
-Że też jeszcze śmie się wybraniać i kłamać!- warczała Clawdeen.
-Właśnie! To chamstwo.. -dodała Lala.
-To żałosna frajerka, ona nie ma nic lepszego do roboty lalki. - powiedziała Cleo poprawiając makijaż. 
Nareszcie, już koniec męczarni z Toralei. Teraz życie przyjaciółek wróciło do normy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz